Dzisiaj wszystko wydaje mi się prostsze. Nic wielkiego się nie stało, po prostu jest mi lżej. Myślę sobie tylko: "Rób swoje. To wystarczy. Jesteś wystarczająco dobra. Nie przestawaj." Wczoraj wieczorem przebiegłam 6 kilometrów, a mogłabym zdecydowanie więcej. Mogłam przebiec milion! Dziś znalazłam moje idealne buty. No marzenie. Czekają w sklepie, pod koniec miesiąca po nie wrócę. Ja będę miała różowe, On niebieskie. Szukaj pozytywów. Pamiętaj o celu. Są wakacje. Jutro wszystko będzie jeszcze łatwiejsze. Dobrze, że zginęła Ci tylko jedna skarpetka. Omijaj klocki lego ;)
P.S.
Przepraszam za chaos, ale tak czasem własnie mam w głowie
Źródło: internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz