wtorek, 22 lipca 2014

Niby nic




Takie proste. Dopiero wczoraj na to wpadłam. Wydało mi się niesamowicie banalne i banalnie niesamowite. Jak dla mnie odkrycie życia. Na pewno już kiedyś to wiedziałam, ale teraz jakoś ugruntowało się to w mojej głowie. A najwspanialsze jest to, że ja doskonale wiem co mnie uszczęśliwia! Przynajmniej na początek, tyle wystarczy. I co? Wystarczy robić tego więcej! 


Od nie dawna wiem, że bardzo lubię gotować, a jeszcze bardziej eksperymentować w kuchni. Uwielbiam spędzać czas nad pachnącym i kolorowym jedzeniem. Cieszę się bardzo jak przygotowuję coś, staram się i angażuję, a potem inni siedzą, jedzą i się zachwycają.



Dużo satysfakcji daje mi trening, moje zmęczone ciało i efekty, które widzę po ciężkiej pracy. Lubię czuć, że  robię coś dobrego dla siebie, że mogę zrobić więcej niż mogłam wczoraj, niż w ogóle myślałam, że będę mogła. Lubię walczyć ze sobą i wygrywać. A potem czuć się lekko, swobodnie i pięknie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz